Whitstable- miasto ostryg
08:43Sprzedawca lodów czeka na swoich klientów. Kto wie, może ktoś skusi się na te pyszne ZIMNE smakołyki. To chyba nie był dla niego dobry dzień.
Jak zwykle o tej porze roku jachty i łódki dobrze okryte i przygotowane na następny sezon.
Mały przybrzeżny bar serwujący ostrygi. Restauracji, które podają takie przysmaki jest tu wiele. Wynika to z tego, że ostrygi są w tym rejonie poławiane. Oprócz tego co roku w Whitstable odbywa się festiwal ostryg.
Niestety i tu pogoda przegoniła wszystkich smakoszy owoców morza.
Oczywiście kiedy jest ciepło i mnóstwo turystów zjeżdża do takich uroczych miejscowości, są dla nich przygotowane piękne domy, które można wynająć za min 70 funtów za dobę. Ten domek szczególnie przypadł nam do gustu.
Po długich spacerach po plaży, można przyjemnie odpocząć w jednym z wielu pubów. Akurat tam ludzi można spotkać o każdej porze roku ;)
Być nad morzem i nie przywieźć z niego pysznej świeżej ryby? Niemożliwe! Kupiliśmy pysznego dorsza oraz jakieś bliżej niezidentyfikowane owoce morza, którymi zajadał się Adrian.
Ja niekoniecznie miałam na to ochotę. Podobno było smaczne.
Cała plaża nie była ani kamienista, ani piaszczysta. Była muszelkowa.
Będąc prawie u celu znowu dopadła nas ogromna wichura. Nawet zwierzęta na łące uciekały w bezpieczne miejsce, tak jak i my.
Po chwili znowu wyszło słońce i naszym oczom ukazała się tęcza.
I udało się. Dotarliśmy do miejsca idealnego, o właściwym czasie i porze. Nastała "cywilizacyjna" cisza. Tylko szum wody i wiatru oraz śpiew ptaków szykujących się do nocy.
Pozdrawiamy!
0 komentarze