Kruszyniany- cudze chwalicie, swego nie znacie
10:23W pobliżu rzeki Nieputy na skraju znajdujących się nad nią pól i lasów znajduje się tatarska wieś Kruszyniany...
Okazuje się, że często gdy mieszkamy w jakimś miejscu, okolice przestają wydawać nam się atrakcyjne i tracą w naszych oczach urok. Powody są różne: praca, stres, zmęczenie przez co przestajemy dostrzegać walory tych miejsc. Człowiek pochłonięty jest różnymi rzeczami i nie ma nawet czasu wyjść na spacer, aby cieszyć się tym co ma pod nosem. Osoby mieszkające nad morzem, nie korzystają z jego uroków. Osoby mieszkające w górach nie udają się na piesze wędrówki. Oczywiście znajdą się wyjątki od reguły, ale tu mówię o większości. Jest to smutne, ponieważ często marzymy o zagranicznych podróżach, egzotycznych miejscach, zapominając, że warto najpierw poznać nasze otoczenie. I my postanowiliśmy właśnie to zrobić. Było warto, bo był to wspaniały dzień, i czuliśmy się szczęśliwi wiedząc w jak pięknym rejonie mieszkamy. Znaleźliśmy się w miejscu idealnym, o idealnej porze dnia i roku.
Po zwiedzeniu meczetu i wysłuchaniu opowieści o Tatarach na podlaskiej ziemi udaliśmy się do Tatarskiej Jurty. Jest to gospodarstwo agroturystyczne, które odwiedził sam Książę Karol podczas wizyty w Polsce. Jest to bardzo przytulne miejsce, a pobyt w restauracji umilała sama gospodyni opowiadając o tatarskich przysmakach. My zamówiliśmy kibiny pieczone. Były wyśmienite. Jedyny minus- nie można było płacić tam kartą, więc niestety musieliśmy się zadowolić tylko jednym daniem, mimo, że mieliśmy ochotę spróbować o wiele więcej. Być może do tej pory właściciele wprowadzili tą opcję. Tutaj link do strony Tatarska Jurta.
Czasami wystarczy rozejrzeć się dookoła, wyciszyć i poczuć szczęście, dokładnie w tym miejscu, w którym akurat jesteśmy.
Pozdrawiamy!
0 komentarze